#Chcętoprzeżyć jeszcze raz!
Czyli mój pierwszy raz na torze kartingowym.
Po pierwszym etapie i zmaganiach z kałasznikowem na Strzelnicy Magnum Poznań, nadszedł czas na etap drugi.
Tym razem miałam przyjemność wcielić się w rolę kierowcy wyścigowego. Ubrana w barwny kombinezon i kask, zawzięcie przemierzałam gokartową trasę. Pełną ostrych zakrętów i niespodziewanych przeszkód. Spośród których największą była moja filigranowa budowa ciała.
Uparta kierownica nie do końca słuchała moich delikatnych dłoni. Oddalone siedzisko uniemożliwiało pełną kontrolę nad systemem sterowania. Cóż za wstyd, dać wyprzedzić się tyle razy na tak krótkim odcinku trasy. Jedno moje okrążenie było dla rywali podwójną, czasem potrójną przejażdżką…
[photogrid ids=”2804,2794,2797,2806″ captions=”yes” columns=”two” ]
Nagle nakazano nam zatrzymanie pojazdów. Wtem pan instruktor przybył do mnie bohatersko z pomocą. Dodatkowe poduszki pod plecami ocaliły mój honor. Te pojazdy można dostosować do potrzeb każdego kierowcy. Od tamtego momentu już prawie nie byłam ostatnia!
Śmigałam pewnie po urozmaiconej, wąskiej trasie. Wjeżdżając z piskiem opon w pokonywane zakręty, nie dawałam forów rywalom. Moje poczucie lęku zostało na linii startowej. Pedał gazu nie był już za daleko. A i kierownica stała się bardziej posłuszna. Byłam panią swojego pojazdu. Właścicielką swojego losu i pozycji w rankingu.
W czasie drugiej tury dałam wyprzedzić się jedynie raz. Sama niemal także dokonałam tego szalonego czynu. Początkowe przerażenie namalowane w mych niebieskich oczach, zamieniło się w pewny wzrok skupiony na celu. W towarzystwie ducha rywalizacji ukończyłam wyścig. Tak dumna i tak podekscytowana. Mój bolid o wdzięcznym numerze 7 zaprowadził mnie na 3 miejsce rankingu. Fakt, że było to ostatnie miejsce, możemy pominąć.
[photogrid ids=”2807,2799″ captions=”yes” columns=”two” ]
Podsumowując, odwrócić tabelę, “Nie jedź z nami” na czele!
“Nie jedź z nami” nabrało w tym momencie zupełnie innego znaczenia.
Przygoda na torze kartingowym była niesamowitą zabawą i doskonałym sposobem na okiełznanie własnych lęków i słabości. Profesjonalni pracownicy obiektu zadbali o każdy szczegół. Osoby początkujące mogą poczuć się w tym miejscu naprawdę wyjątkowo. Począwszy od niezwykle uprzejmej obsługi w recepcji, do instruktora przeprowadzającego szkolenie i sprawującego pieczę nad kierowcami. Zdecydowanie była to jedna z ciekawszych atrakcji, w jakich miałam przyjemność wziąć udział tego roku! Zdecydowanie warto odwiedzić to miejsce!
Poznań Indoor Karting jesteście wielcy! Dziękuję akcji #chcętoprzeżyć za możliwość wzięcia udziału w tym niezwykłym projekcie.
Nie może obyć się także bez podziekowań dla mojego nieocenionego fotografa. Tomasz Krampikowski Fotograf dzięki za świetną relację zdjęciową!